piątek, 3 stycznia 2014

Jakoś go ogarnęłam!

Witajcie ponownie!

Męczyłam się dziś wieczorem trochę z ogarnięciem tego bloga, co by jakoś w miarę wyglądał.
Szału póki co to nie ma, ale to mój pierwszy blog, więc wszystko wyjdzie z czasem :)

Byłam dziś po południu z moją starszą córcią Zuzią na zakupach w Pucku.
Ostatnio całą niedzielę spędziłam na zakupach w Rivierze w Gdyni szukając sobie sukienki na wesele mojej mamy, przymierzałam sukienki po 200zł i nie mogłam znaleźć tego, co by mi odpowiadało.
Dziś weszłam do jednego sklepu, Zuzia chwyciła w ręce jakiś materiał, patrzę... a tu sukienka, taką jakiej szukałam, akurat mój rozmiar (JEDYNY!) i w dodatku ta cena.... 39.99zł :D
Mama zaszalała, wiem... ale już ją mam :) i bardzo mi się podoba! A co!

Zuzanka lubi chodzić ze mną na zakupy, bo jak to ja, zawsze coś jej kupię :P
Dziś jednak Zuzia zabrała ze sobą swoją torebkę i pieniążki.
Przy wyjściu ze sklepu był automat, chciała pileczkę.
Pokazałam jej jakiego pieniążka musi wrzucić.
Żebyście widzieli tą radość w oczach jak jej ta piłeczka wyskoczyła z automatu :D
Pół dnia chodziła ze swoją portmonetką, torebką i piłeczką :D

Jutro zamierzamy całą rodzinką pojechać na spacer do Wejherowa.
Ale czy to wyjdzie?
Dowiecie się jutro!

Buziaczki :)

4 komentarze: